coś rozgrzało się do czerwoności

Internetowe łącza po raz pierwszy rozgrzały się do czerwoności, gdy cztery lata temu - w ramach „odkłamywania historii” - opublikował swą książkę „Śląskie tragedie”, ale prawdziwy rozgłos zdobył kilka miesięcy temu, gdy w jego wirtualnej „gazecie” pojawiły się teksty na temat „polskich obozów koncentracyjnych”.

źródło: NKJP: Zbigniew Bartu: Obrona wieży, Dziennik Polski, 2006-10-06

[...] przez prawie dwa kwadranse oblężenie przeżywał snack bar, a maszyny, produkujące popcorn rozgrzały się do czerwoności.

źródło: NKJP: Bartłomiej Cnota, (kate): Tolkien nocą, Dziennik Bałtycki, 2003-01-31

[...] żal mi najzwyczajniej, że nie wiem, o czym są te artykuły, bo słownik musiałby mi się rozgrzać do czerwoności, żebym je zrozumiała....

źródło: NKJP: Internet