[...] często zdarza się, że pani (opasłe świńsko) za biurkiem nie będzie miała o czymś pojęcia, bo niedouczona (bo po co, brat jest prezesem), więc żeby wyjść z twarzą (czyt. ryjem), naplecie Ci głupot, a ty uwierzysz i po kilku miesiącach będziesz się musiał tłumaczyć, w tym samym urzędzie zresztą.