Z prowincji natomiast najczęściej za chlebem wyjeżdża się wahadłem. Takim jak Siemiatycze - Bruksela albo Białystok - Bruksela, kursującym do Belgii i z powrotem raz w tygodniu.
źródło: NKJP: Joanna Solska: Niezbędnik emigranta, Polityka nr 2618, 2007