[...] jedna ręka zwisała wzdłuż ciała, druga natomiast poruszała się energicznie, miarowo jak u żołnierzy w marszu [...], sztywno wyprostowana, poruszająca się wahadłowo [...].
źródło: NKJP: Marta Tomaszewska: Miraż miłości, miraż śmierci, 2001
Z ogromnym wysiłkiem przebierając nogami zdołam ledwie utrzymać odległość, a przecież on tam będzie się posuwał kaczym, wahadłowo rozchwianym krokiem.