Urocza pani bibliotekarka [...] uznała, skądinąd błędnie, że jestem dość dojrzały, aby pozwolić mi brać książki z działu dla dorosłych. I tak właśnie na okładce jakiegoś wymiętego wycierusa, upchniętego na dolnej półce, zobaczyłem znane mi nazwisko.
źródło: Internet: lubimyczytac.pl
Nawet kapcie nosiła gustowne, bardziej klapki niż bamboszki. Od razu pomyślałam o swoich zużytych wycierusach, będących krok od rozpadnięcia.