[...] eksplozja warnika z cukrzycą była skutkiem bałaganu i braku nadzoru przy rozruchu nowej (ale wadliwej) instalacji. Feralnego dnia [...] obsługujący warnik zorientowali się, że nie są w stanie spuścić gorącej cukrzycy i aby zapobiec jej zbryleniu, doprowadzili do zbiornika parę pod ciśnieniem.
źródło: NKJP: Grzegorz Żurawiński: Brak dowodów, Gazeta Wrocławska, 2002-07-05
Odpady trzeba posortować: elektromagnesami oddzielić metalowe śmieci: podkowy, łańcuchy, haki rzeźnicze. Potem rozdrobnić kości. Półprodukt trafia na taśmę i do warnika, gdzie przebiega proces utylizacyjny.