Chyba w jej szkole przywiązywali duże znaczenie do nauki chóralnej, bo babcia do dziś wspomina jako straszne nudziarstwo naukę robienia skarpet - klasa chórem: „56. rządek, pierwsza igliczka”, uczennica pierwsza: „pierwsze oczko, drugie...” itd. do końca igliczki, klasa chórem: „druga igliczka”, następna uczennica: „pierwsze oczko, drugie...” i tak do czterech igliczek [...].