Jedną z rozrywek dzieci na naszej ulicy było wybieganie z domu po każdej ulewie, gdy rynsztoki się przelewały i rwały w dół ulicy niby górski potok. Puszczano na nie okręty z liści, patyków, papieru, brodzono po kolana w wartko płynącej wodzie.
źródło: NKJP: Henryk Grynberg, Życie ideologiczne, osobiste, codzienne i artystyczne, 1998
W dół ulicy wartko płynęła woda, płyty chodnika, porządne, granitowe, wypłukane do czysta, nabrały żółtawego koloru zamiast tej codziennej brudnej szarości.
źródło: NKJP: Małgorzata Musierowicz: Dziecko piątku, 1993
Jechali w stronę gór, brzegiem rzeki Newi, wartko toczącej po kamieniach i progach mętne i żółtobrązowe po ostatnich deszczach wody.
źródło: NKJP: Andrzej Sapkowski: Wieża Jaskółki, 1997