Kossak, stojąc na drabinie, malował kolosalną kompozycję, a [...] cesarz grał z kimś w najlepsze w tenisa. Trudno dociec, jak to przyjmował malarz, można się domyślać, że nie cieszył się zbytnio, ale - zawsze pomysłowy, przychylny bliźnim sobieradzik - niewielkim kosztem wyposażył odwrocia płócien w siatki takie jak przy ogrodzeniach.
źródło: Marek Sołtysik: Klan Kossaków, 2018 (polona.pl)
- To jaka to będzie sprawność? - zapytała, wycierając jabłka chusteczką. Chłopcy stanęli zaskoczeni. Fred zbierał się w sobie. - Jak to jaka? Sobieradzik, proszę pani - wypalił.
źródło: NKJP: Marek Miller: Pierwszy milion, czyli chłopcy z Mielczarskiego, 1999