[...] naprawdę wybuchały w pobliżu nas gwiazdy supernowe, rzeczywiście kontynenty zderzały się i rozpadały, naprawdę podnosił się i opadał ocean światowy i naprawdę ciepły, „szklarniowy” klimat przeplatał się w dziejach z zimnym klimatem „lodówki” . Nasza spokojna, błękitna planeta nie zawsze była miłym i przytulnym miejscem do życia.
źródło: NKJP: Marcin Ryszkiewicz: Magazyn nr 38 dodatek do Gazety Wyborczej nr 219, 1998-09-18
W naszej postmodernistycznej epoce, kiedy bogów nie ma albo jest ich tylu, ilu ludzi na błękitnej planecie, sytuacja się skomplikowała.
źródło: NKJP: Jacek Kaczmarski: Gazeta Wyborcza nr 299, 1997-12-24