Moi przyjaciele spojrzeli na mnie ze zdumieniem, a po chwili parsknęli śmiechem, wtórując rechoczącej ulicznicy. W chwili bowiem, kiedy kaliszanin miał już ująć dłoń tajemniczej nieznajomej [...], nagle potknął się na wyżłobionym setkami ulew i ludzkich stóp stopniu i fiknął zabawnego kozła [...].
Gdy doszliśmy na koniec Moskiewskiej, jakaś ulicznica w męskim płaszczu chwyciła Babiczeskiego za łokieć. Strzepnął z siebie ją i jej szepty, ruszył dalej, ale po pięciu krokach stanął, obrócił się, wrócił do dziwki i bez słowa wręczył jej banknot.
Ale prawdę mówiąc nie wiem, co będzie chciał z tobą robić. Myślę, że nic, z czym dotąd byś się nie zetknęła w swojej karierze ulicznicy. Najlepiej zgadzaj się na wszystko. Jeżeli po prostu będzie chciał się do ciebie przytulić i zasnąć, to sama też idź spać, i basta.
źródło: NKJP: Tomasz Mirkowicz: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu,1999