[...] sytuacja mieszkaniowa się pogarszała, bo ludzie, jak Pan Bóg przykazał, mnożyli się i podrastali, a mieszkania prawie wcale nie.
źródło: NKJP: Henryk Grynberg: Życie ideologiczne, osobiste, codzienne i artystyczne, 1998
Hurghada. Morze Czerwone [...]. Mogłoby być fajnie. Nie mieli dzieci, więc nie wiązały ich terminy ferii. Święta, jak Pan Bóg przykazał, spędzali rodzinnie, ale poza tym mieli z Karoliną wolną rękę.
źródło: NKJP: Piotr Siemion: Finimondo: komedia romantyczna, 2004
[...] zamiast spać jak Pan Bóg przykazał, przekomarzaliśmy się i śpiewaliśmy w środku nocy [...]. Fajnie było.
źródło: NKJP: Antoni Kroh: Starorzecza, 2010
Aby zobaczyć dorożkarzy ubranych jak Pan Bóg przykazał, należy jechać do Wiednia.
źródło: NKJP: Alfabet krakowski Andrzeja Kozioła, Dziennik Polski, 2008-07-11
Wally pracował w Motoroli, Helen w ATT. Żyli jak Bóg przykazał – praca, dzieci, dom. Niczego nie brakowało, aczkolwiek na zbytki sobie nie pozwalali [...].
źródło: NKJP: Jan M. Fijor: Bezpieczne życie, Gazeta Ubezpieczeniowa, 2000-11-11