Wąsaty spaślak. Nie może być nic gorszego. Tłuszcz na nogach trząsł się przy każdym kroku i skojarzył się Marcie z galaretką z nóżek [...].
źródło: NKJP: Marek Krajewski, Mariusz Czubaj: Róże cmentarne, 2009
Jasne, to te geny i zarazki zmuszały ich do wpieprzania dziennie kilku hamburgerów, dwóch pizz, monstrualnej ilości batoników, lodów, gofrów, chipsów, pączków i cukierków. Dla przeciętnego spaślaka pokonanie kilometra dzielącego Dębią Górę od morza równało się niemal pieszej wyprawie dookoła świata.
źródło: NKJP: Mariusz Kaszyński: Skarb w glinianym naczyniu, 2008