Ech, ty gówniarzu! Ty gówniarzu!... To ja ciebie przyjąłem. Nie podoba się, to wynocha ! To ja ci łaskę robiłem, a ty mi będziesz jeszcze podskakiwał? No, nie tacy jak ty mi podskakiwali!
Milicjant podjął interwencję ale pałką nie bił uczestników awantury, tylko mnie. Potem spisał moje personalia. Strasznie bluźnił – zwłaszcza na moja matkę. Na to byłem szczególnie uczulony. Mamę zawsze bardzo kochałem. Bardzo te wyzwiska przeżyłem. Wreszcie warknął: „wynocha do domu!”.
źródło: NKJP: Wacław Sondej: Z Bogiem na ustach ..., Gazeta Wrocławska, 2002-05-24
Mówię do ciebie, wywłoko! – wrzasnął Zaremba. – Zabieraj swoje rupiecie i wynocha z gospody, pókim dobry!
źródło: NKJP: Marcin Pielesz, Skutki niewłaściwej diety, Esensja, 2009-05-11