Droga jest pusta, jeśli nie liczyć kilku czarnych koźlątek, które biegną za nami [...] kilkaset metrów.
źródło: NKJP: Internet
- Nic mi pani nie zrobiła. Nie wolno przywozić kóz do Polski i to wszystko - odpowiada celnik i zabiera szlochającej kobiecie wypłowiałą płócienną torbę, z której wystawiają łebki dwa małe koźlątka.
źródło: NKJP: Janusz Młynarski: Ruskie zoo, Gazeta Wyborcza, 1992-06-19