[...] czuwała nade mną, wyjmowała z kołyski, nosiła, tuliła. Dbała też o to, bym się rodzicom wydała ładniejsza: chowała mój rudy czub włosów pod czepek, malowała policzki sokiem z marchwi, pudrowała mi twarz na biało.
źródło: NKJP: Anita Janowska: Krzyżówka, 1996
Potem był dzień chrztu, trzymałam na rękach dziecko. Było brzydkie, z twarzyczką jak po ukropie, którą okalały koronki czepka.
źródło: NKJP: Maria Nurowska title Listy miłości, 2008