Arasybo podszedłszy do mnie, z namaszczeniem złożył buciory u moich stóp. Ależ to były buciska! Masywne, olbrzymie, twarde jak narzędzie tortur, z cholewami po kolana. Na słońcu musiało być w nich gorąco jak w piekle.
źródło: NKJP: Arkady Fiedler: Orinoko, 1957
Bezwładne nogi w ciężkich buciskach zaczepiały o chodniki i ściągały je w harmonijki, czubki butów ślizgały się po posadzce, wydając pisk, od którego drętwiały szczęki.