Woda z kranu cuchnęła obrzydliwie, a co za tym idzie cuchnęła także herbata, nawet w zupie przez jarzynową woń, przez mięsno-rosołowe zapachy, przebijał chemiczny odór.
źródło: NKJP: Andrzej Kozioł: Zapomniany Kraków, 2007
Staruch zażądał astronomicznych pieniędzy. Na dodatek jadł obrzydliwie, mlaskał, ślinił się i pobekiwał.
źródło: NKJP: Michał Komar: O obrotach losów i ciał, 1998
Otworzył usta i pozwalał, żeby lodowata kranówa spływała mu do gardła. Smakowała obrzydliwie, ale nie chciało mu się wychodzić do sklepu po mineralną.