Wracając do tekstów, do tak zwanej literatury, często się zdarzyć może, iż dany tekst sam w sobie jest do luftu, jest o niczym. Mielizny, płycizny, nudy i pretensjonalizmy.
źródło: NKJP: Piotr Krawczyk: Plamka światła, 1997
Wracam, patrzę, a chleb z pieca wychodzi płaski jak pizza. Cała partia do luftu. Produkuj wszystko od nowa.
źródło: NKJP: Jarosław Abramow-Newerly: Młyn w piekarni, 2002