coś w tym guście

W jednym z periodyków polskich przeczytałem przypadkiem (przypadkiem, bowiem pisma tego nie czytuję i nawet nie pamiętam dokładnie, czy było to „Dookoła świata” czy „Panorama” lub coś w tym guście) artykuł, który zrobił na mnie pewne wrażenie.

źródło: NKJP: Teodor Krzysztof Toeplitz: Mój wybór: rzeczy mniejsze, 1998

W Rzymie pojechaliśmy taksówką do Domu Pielgrzyma czy czegoś w tym guście, tuż koło bazyliki Świętego Piotra. Był prowadzony przez siostry zakonne.

źródło: NKJP: Andrzej Krzywicki, Diabelski młyn, 2005

- No i co u ciebie ostatnio? - przerywam milczenie, gdy zdarzy się, że zostajemy sami w pokoju. - Co? - pyta, wyrwany z zamyślenia. - Nic - odpowiada. Rozmowa skończona. Jakby mnie skreślił, uważał za nierozgarniętą albo coś w tym guście. A może jest to reakcja na problemy, które go trapią?

źródło: NKJP: Ewa Berberyusz: Moja teczka, 2006

Przygotuj krótką wypowiedź w miarę esencjonalną, co Ty byś chciał, co sądzisz o poezji, czego szukasz i tym podobnie. Coś w tym guście w każdym razie.

źródło: NKJP: Edward Stachura: Listy do pisarzy, 2006

Pod sam koniec miałem wrażenie powrotu do dzieciństwa. Powiedzmy do wesołego miasteczka czy czegoś w tym guście.

źródło: NKJP: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska, 2005-10-14

Uważał, że tak powinno się spędzać kilka pierwszych dni, czekając, aż pojawi się apetyt na jakąś dalszą wyprawę. Na przykład do sąsiedniej miejscowości, słynącej ze znakomitych knajp lub czegoś w tym stylu.

źródło: NKJP: Mirosław M. Bujko: Czerwony byk, 2007

- Na pewno pojawi się sporo horrorów, z duchami, zjawami, wampirami czy czymś w tym stylu. Ale mogą być też inne. Ja planuję grozę dnia codziennego, czyli np. dla maniaka czystości grozą będzie plama na podłodze, czy na ubraniu [...].

źródło: NKJP: Gazeta Wrocławska, 2003-11-13

- Niedawno byłem na plaży na Zaspie. Krótko mówiąc, była brudna - roiło się w niej od czarnych muszek czy czegoś w tym rodzaju.

źródło: NKJP: Wieczór Trójmiasta, 1999-08-31

Rano do sklepu, potem lekcja z akompaniatorem albo zajęcia z emisji, potem lekki obiad, coraz rzadziej barszcz z krokiecikami, bo Halina zaczęła znajdować przyjemność w gotowaniu, po obiedzie książka, herbata, we wtorki i czwartki aerobik, no, coś w tym rodzaju, potem film, i do łóżka.

źródło: NKJP: Jacek Dehnel: Balzakiana, 2008

Znam takiego kolesia. Ma z 50 lat. jest właścicielem dobrze prosperującego warsztatu samochodowego czy czegoś w ten deseń.

źródło: NKJP: Internet