Części klocka dobierano bardziej pod względem formatu, stąd bardzo różne dzieła zawarte w jednym woluminie. Współoprawne pozycje przycinano do jednej wielkości, często kosztem druku. W tradycji misjonarskiej klocki introligatorskie zwano zwykle konwolutami.
źródło: Internet: muzeum.misjonarze.pl
Sprzedany egzemplarz to tzw. klocek, czyli w jednym grzbiecie introligator zszył dwie pięknie ilustrowane książki: „Machinae coelestis” z 1673 roku oraz „Cometographia” z 1668 roku.
źródło: Internet: lamus.pl
Oprawa barokowa, tzw. wachlarzowa, chroniąca klocek druków Jana Heweliusza z odręcznymi dedykacjami astronoma dla Biblioteki Gimnazjum Toruńskiego [...]