Nawet na wagary chodziło się w inne miejsca, bo ruiny były za bardzo w centrum. Przez całe lata był to wrzód niedaleko głównej ulicy miasta.
źródło: NKJP: Mariusz Urbanek: Duchy w ruinach, Polityka, 2001-06-09
Nikt nie twierdzi, ze na socjalu jest super ale są ludzie, którzy zaciskają zęby i płacą swoje zobowiązania. Są też wrzody społeczne, które wolą chlać i żebrać.