ktoś biega jak kot z pęcherzem

Do obiadu szukaliśmy żebraka po mieście. Biegaliśmy jak kot z pęcherzem. Nie znaleźliśmy spryciarza.
Poprzedniego wieczoru, przez ludzki odruch, oddali bezdomnemu dorobek całego życia.

źródło: NKJP: Ewa Winnicka: KASA LEŻY W GROBIE, Gazeta Wyborcza, 1996-02-28

[...] biegamy jak kot z pęcherzem i szukamy byle namiastki, a jak znajdziemy, od razu nazywamy to życiem i chcemy wierzyć, że po to właśnie się żyje, żeby coś znaleźć i trzymać się tego do końca.

źródło: NKJP: Mariusz Sieniewicz: Czwarte niebo, 2003

Jak to jest teraz z paszportami dla dzieci? [...] Pytam tak trochę na wyrost, bo na razie nigdzie się nie wybieramy, ale być może ni stąd, ni zowąd nadarzy się okazja i nie chciałabym wtedy latać jak kot z pęcherzem i załatwiać wszystkiego na ostatnią chwilę.

źródło: NKJP: „Brodek”, „Maja Krężel”, chris[at.]dst.com.pl (Quercus, „mu”, „Basia Muzyka”, „Bazyl”...: Paszport dla dziecka, Usenet -- pl.soc.dzieci, 1999-10-24

[...] najpierw kobieta lata jak z pypciem do dzieci, pierze, gotuje, wiesza pranie, zmywa, a potem jęczy, że sama wszystko robi.

źródło: Internet: forum.gazeta.pl

Kiedyś było tak, że trza było u lekarza przedstawić zaświadczenie, że się jest „ubezpieczonym” i ludzie biegali jak z pypciem po te zaświadczenia i czas tracili.

źródło: Internet: bacologia.wordpress.com