W Pitrze dopiero poza jego zwartą zabudową, na terenie marnych przedmieść i na pustkowiach, mogły powstać szerokie arterie z pompatycznymi gmaszyskami, ciągnącymi się setki metrów, a między nimi bloki-slumsy, przy których nawet nasza wielka płyta wygląda jeszcze całkiem możliwie.
źródło: NKJP: Ernest Skalski: Notatki z Sankt Petersburga, Gazeta Wyborcza, 1995-11-10
Ja kończę studia, chciałabym się od matki wyprowadzić, przy tych cenach mieszkań, co teraz się zrobiły, to w ogóle nie ma mowy. Dziewięć tysięcy za metr w blokach, czasem dziesięć. Za wielką płytę.