Sześćdziesiąt lat temu nie było czasu na pieprzenie w bambus, wszyscy od razu wiedzieli, co robić: przede wszystkim przeżyć, nie dać się zabić i doczekać końca psychopatycznego stanu z karabinem w ręce, albo cho ciaż w piwnicy.
źródło: NKJP: Piotr Śliwiński,: Dziki kąt, 2007
[...] jak za komuny, hasła, bicie piany, [...] oni nie są w stanie zorganizować koalicji, a co dopiero państwo, politykę zagraniczną, każdy widzi, jak pieprzą w bambus z tymi mieszkaniami, z pracą, ze służbą zdrowia, przedstawiają listę pobożnych życzeń i nic więcej.
źródło: Internet: forum.gazeta.pl
Nie potrafisz się pogodzić z tym co ci napisałem i teraz pierdolisz w bambus na inny temat.