Chórzyści „Serafu” wybrali się do Fukiera na lampkę wina. Prezes poprosił o kartę i zrzedła mu mina, bo zobaczył, że butelka wina może kosztować 80 zł!
Zręcznie ominąłem najdroższe danie w karcie (więc niejako specjalność zakładu), czyli pieczeń z sarny w sosie hiszpańskim (20 zł), słusznie podejrzewając, iż będzie to mięso w sosie pomidorowym.
źródło: NKJP: Piotr Bikont: Jak upolowałem dzika w okolicy Kraśnika, Gazeta Wyborcza, 1997-01-10
Na miejscu, w byłej bądź co bądź stolicy, sznycel legenda - rzeczywiście ogromny, ale z adnotacją w karcie, że usmażony z wieprzka.
źródło: NKJP: Mój „Dzienniczek Polski”, Dziennik Polski, 2001-03-16
Podpełzła do ich stolika kelnerka Zosia, powolna i senna jak noc grudniowa, wydobyła z kieszonki fartuszka ołówek i wykreśliła starannie w karcie dań kilka pozycji.
źródło: NKJP: Leon Pawlik: Ankara, 1998
Na koniec, kiedy dopijał kawę i kończył tort, po raz ostatni sięgał po kartę i przeglądał ją ze smutkiem, nie znajdując niczego, co można by jeszcze zjeść.
