ktoś daje po hamulcach

Nagle w świetle reflektorów widzę kolesia. Idzie skrajem, ogląda się za siebie i podnosi rękę. Autostopowicz. Mówię: „Jezu Chryste” i daję po hamulcach. Ziomek podchodzi bez pośpiechu. Tłumaczy, że jest w drodze do nieba, cokolwiek zmylił drogę i czy moglibyśmy go podrzucić.

źródło: NKJP: Mirosława Sędzikowska: Eus, deus, kosmateus, 2008

[...] nie zauważam „długich”, które wysyła mi jadący za mną kierowca, wkurzony wyprzedza mnie i daje ostro po hamulcach, strzela mu gaźnik, domyślasz się, że podskoczyłam na siedzeniu, czując w gardle ostry smak adrenaliny [...].

źródło: NKJP: Internet

[...] wychodzę na lotnisko, fajnie sobie dojechałam, bez problemu przeżyłam te wszystkie zakręty, pary razy mnie po prostu ścięło aż, jak dawał po hamulcach kierowca i zaczął tam bluzgać po angielsku [...].

źródło: NKJP: Rodzinne pogadanki w pizzerii, konwersacja