Jeździłem na giełdy, odwiedzałem hurtownie, tu kupiłem pęsetkę, tam czyściwo. Ale ciągle to była dziadownia, a nie żaden zakład.
źródło: Internet: natemat.pl
Maluczcy nie rozumieją, czemu tytani muszą powalać przeszkody i korzystać z każdej chwili. Nawet w takiej dziadowni, jaką będzie przedstawiał jeszcze co najmniej przez dwa pokolenia mój kraj, krzywdzony, jak piszą zawistnicy, przez historię, ceny i obcych kapitalistów.