Jak / Gdy kota nie ma w domu, (to) myszy harcują

Jest takie powiedzenie „Gdy kota nie ma w domu, myszy harcują”. Tak też działo się w niektóre dni, w których dyrektor był nieobecny w Domu Kultury, gdyż przebywał na urlopie. Niektóre pracownice potrafiły przychodzić do pracy ok. godz. 10.00.

źródło: NKJP: Nakielski Czas, 2003-04-23

Stare polskie przysłowie powiada: „Jak kota nie ma w domu, to myszy harcują” . Na naszych oczach runął światowy system komunistyczny. Przestał istnieć Związek Radziecki ZSRR, który - jakkolwiek byśmy na to patrzyli - był żandarmem świata.

źródło: NKJP: Krystyna Bratkowska, Andrzej Kaniewski, Kuba Atys: Czy mamy się bać Niemców?, Gazeta Wyborcza, 1992-12-19/20

Prezydent nakazał szukać oszczędności, po czym udał się na urlop. A że, jak głosi stare porzekadło, gdy kota nie ma, myszy harcują, urzędnicy – po cichutku – dokonali cięć w rozkładach. Mniej kursów – większe oszczędności. Pomysł z natury swej – biorąc pod uwagę problemy komunikacyjne Wrocławia – poroniony, nic więc dziwnego, że zaatakowali go wszyscy. Urzędnicy byli jednak niewzruszeni. Do czasu. Kot bowiem w porę wrócił z urlopu i myszy do pionu ustawił. I chwała mu za to.

źródło: Internet

Odsiaduje wyrok za wymuszenie 20 tys. dolarów fikcyjnego okupu, sądzony jest za paserstwo - kupno za pół ceny TIR-a kradzionych marlboro, uniewinniony został od zarzutu uprowadzenia i torturowania radomskich gangsterów. Jego powiedzonko - „gdy kot śpi, to myszy harcują” - to najkrótsza recenzja z wojny gangów po aresztowaniu herszta.

źródło: NKJP: Janina Blikowska, Bogdan Wróblewski: Abecadło kryminalne, Gazeta Wyborcza, 1998-04-24